Długo musiał czekać Joao Palhinha na transfer do Bayernu Monachium. Po tym jak Portugalczyk był o włos do dołączenia do "Die Roten" podczas letniego okienka transferowego 2023, ostatecznie założył koszulkę FCB dopiero rok później.
Portugalczyk miał być wymarzoną “szóstką” dla Thomasa Tuchela, ale koniec końców to dopiero Vincent Kompany może skorzystać z umiejętności 29-latka. Póki co, belgijski szkoleniowiec stawia jednak na innych.
Nie dziwi się temu były piłkarz Bayernu Monachium, Thomas Strunz, który zdaje się cenić wyżej konkurentów Portugalczyka.
- Nie widzę dla niego miejsca, przynajmniej w tym momencie. [...] Przede wszystkim nie widzę powodu, by rozbijać duet Joshua Kimmich, Aleksandar Pavlović. Kimmich na środku znowu jest niezastąpiony, gra tam znakomicie, a Pavlović to jeden z największych talentów, który imponuje pewnością siebie.
Joao Palhinha został ściągnięty za ponad 50 mln euro, co również spotyka się z krytyką 56-latka.
- Poza Fulham był on znany jedynie nielicznym ekspertom. Podczas Mistrzostw Europy, kiedy oglądałem go w barwach Portugalii, zastanawiałem się, czy rzeczywiście warto wydać na niego 50, czy 60 milionów euro - dodał.
Palhinha w tym sezonie wystąpił tylko raz w wyjściowej jedenastce Bayernu. Było to w spotkaniu 3. kolejki Bundesligi, w której Bayern rozbił na wyjeździe Holstein Kiel (6-1).
Komentarze