Począwszy od 1 lipca ubiegłego roku nowym trenerem Bayernu Monachium jest Niko Kovac. Chorwat od tamtego momentu przeszedł przez kilka wzlotów i upadków.
Na początku sezonu Bayern grał jak z nut, po czym na jesień pojawił się kryzys. Mimo wszystko Niko Kovac wraz ze swoimi podopiecznymi wyszedł z tego dołka obronną ręką. Warto także wspomnieć, że choć monachijczycy byli przez wszystkich skreślani w Bundeslidze, to odrobili 9-punktową stratę do BVB.
Po 32 kolejkach mistrzowie Niemiec zajmują fotel lidera i mają 4 oczka przewagi nad dortmundczykami. Co więcej pod koniec maja „Bawarczycy” powalczą o trofeum Pucharu Niemiec w Berlinie z ekipą RB Lipsk. Mimo tego wszystkiego chorwacki szkoleniowiec bardzo często spotyka się z krytyką – ostatnio w obronę wziął go legendarny Franz Beckenbauer.
Do niedawna wielkim zwolennikiem pracy Kovaca w Monachium był Uli Hoeness, jednakże jak wynika z informacji opublikowanych przez bawarski portal „TZ.de” prezydent klubu ze stolicy Bawarii miał dostrzec słabości w pracy 47-latka jako trenera „Gwiazdy Południa”.
Jak czytamy dalej Niemiec był przede wszystkim zły po tym jak drużyna zaprezentowała się w zremisowanym pojedynku z ekipą 1. FC Nuernberg (1:1). Po zakończeniu bieżącego sezonu boss Bayernu będzie chciał wewnątrz FCB wnikliwie przeanalizować pierwszy rok pracy Kovaca.
Biorąc pod uwagę doniesienia z ostatnich kilku tygodni, to Chorwat nie może być raczej pewny co do swojej przyszłości, zwłaszcza że Karl-Heinz Rummenigge nie jest do końca przekonany co do pracy byłego szkoleniowca Eintrachtu Frankfurt w Monachium. Sporo może zależeć od tego czy „Bawarczycy” zdobędą w tym sezonie trofea.
Komentarze