Kilka tygodni temu Joachim Loew podjął bardzo ważną decyzję co do przyszłości Jerome'a Boatenga, Matsa Hummelsa i Thomasa Muellera w kadrze narodowej Niemiec.
Przypomnijmy raz jeszcze – selekcjoner niemieckiej reprezentacji narodowej zadecydował, że trio z Monachium nie otrzyma już w przyszłości powołania do kadry. Decyzja ta w dużej mierze została przyjęta przez różne środowiska krytycznie, głównie ze względu na sposób, w jaki Loew tego dokonał.
Oświadczenie wydali nie tylko sami zawodnicy, ale i również Karl-Heinz Rummenigge wespół z Hasanem Salihamidzicem. Wielu ekspertów było zaskoczonych nie tyle co decyzją, ale okolicznościami i sposobem poinformowania piłkarzy (trenerowi zarzucano m. in. brak szacunku wobec zasług dla zawodników).
Początkowo zapowiadano także, że swoje stanowisko w tej sprawie zabierze Uli Hoeness, który słynie ze swoich ostrych i charakternych wypowiedzi. Koniec końców prezydent bawarskiego klubu nie skomentował publicznie sprawy z Boatengiem, Hummelsem i Muellerem.
W ostatnim wydaniu „FCB Magazine” pojawił się komentarz Hoenessa, który wyjaśnił dlaczego pozostał cicho względem podjętej przez Joachima Loewa decyzji.
− Gdybym powiedział co myślę na ten temat, to cały internet stanąłby na głowie. Chciałem oszczędzić samego siebie, jak i również Jogiego – skomentował prezydent FCB.
REKLAMA
Komentarze