We wczorajszym meczu w 79. minucie boisko musiał opuścić Rafinha. Brazylijski prawy obrońca podczas walki w powietrz przeskoczył nad Mohamadem Idrissou i spadł na rękę. Z grymasem bólu udał się na ławkę, a na placu gry pojawił się Mitchell Weiser. Po zakończeniu spotkania na oficjalnym profilu Rafinhi na Facebooku pojawiło się wyjaśnienie piłkarza na temat urazu:
REKLAMA
"Walczyłem o górną piłkę i upadłem na rękę. Poczułem okropny ból. Na szczęście lekarze powiedzieli, że to nic poważnego, lecz wolałem nie ryzykować i zszedłem z boiska. Ciągle jeszcze czuję lekki ból, jednak będę gotowy na najbliższy mecz."
Źródło:
Zduns
Komentarze