Choć cały świat ogarnięty jest walką z pandemią koronawirusa, to w świecie piłki nożnej pojawia się coraz to więcej doniesień transferowych i nie tylko.
Od pewnego czasu jednym z głównych tematów związanych z Bayernem Monachium jest nie tylko transfer Havertza i Sane, ale przede wszystkim przyszłość zawodników, których umowa z klubem wygasa w czerwcu 2021 roku.
Największe zamieszenie ostatnimi dniami wywołuje osoba Davida Alaby, który nie tak dawno temu wspomniał w jednym z wywiadów, że czeka na ruch ze strony mistrzów Niemiec ws. nowego kontraktu, po czym nieco później przyznał wprost, iż wyobraża sobie obranie innej ścieżki w karierze.
− Czuję się bardzo dobrze w Monachium. Mimo wszystko mogę również wyobrazić sobie pewnego dnia obranie innej drogi. Czas pokaże. Jednak nie myślę o tym obecnie − ujawnił Austriak.
Z dzisiejszych doniesień prasowych możemy dowiedzieć się, że Austriak pracuje nad zmianą agenta. Według „Sky Sport News” wychowanek bawarskiego klubu miał dojść do porozumienia z Pinim Zahavim, czyli superagentem w świecie futbolu, który reprezentuje między innymi Roberta Lewandowskiego.
Warto przypomnieć, że 76-latek przed kilkoma miesiącami okazał się kluczowy w negocjacjach z FCB w kwestii nowej umowy dla Polaka. Mimo wszystko sytuację nieco inaczej przedstawił niemiecki „Bild”. David nie zmienił jeszcze agenta, ale jego ojciec i główny agent, czyli George Alaba, rozmawia z Izraelczykiem, aby ten poprowadził negocjacje z „Bawarczykami” i innymi zainteresowanymi stronami.
Dziennikarze zaznaczają, że ewentualne zatrudnienie Zahaviego może wywrzeć presję zawodnika na Bayernie, aby odejść latem. Hiszpański „Sport” poinformował wcześniej, że oprócz Barcelony i Realu, do walki o podpis defensora miał także dołączyć Manchester City.
Komentarze