W dzisiejszym meczu Ligi Mistrzów rozgrywanym na Allianz Arenie Bayern Monachium pod wodzą Pepa Guardioli ograł gości z Pireusu 4:0. Bramki dla zespołu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Douglas Costa, Robert Lewandowski, Thomas Müller oraz Kingsley Coman. W innym meczu grupy F Arsenal pokonał przed własną publicznością Dynamo Zagrzeb 3:0.
Bawarczycy od 53 minuty spotkania grali w dziesiątkę, ponieważ Holger Badstuber otrzymał czerwoną kartkę, mimo to podopieczni Pepa Guardioli nie zwolnili tempa i wciąż napierali na bramkę gości. Pod uwagę należy również wziąć fakt, iż był to 100. mecz Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów, który został rozegrany na własnym podwórku.
Pep Guardiola dokonał czterech zmian w porównaniu do ostatniego spotkania z Schalke. W pierwszym składzie zameldowali się Jérôme Boateng, Rafinha, Holger Badstuber oraz Kingsley Coman. Na ławce zasiedli tym razem Mehdi Benatia, Javi Martinez oraz Xabi Alonso, zaś David Alaba z powodu urazu nie znalazł się w kadrze meczowej.
Gospodarze rozpoczęli zatem w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Rafinha, Jérôme Boateng, Holger Badstuber oraz kapitan Philipp Lahm w obronie. Rolę defensywnego pomocnika pełnił tym razem Arturo Vidal. W pomocy zagrali Arjen Robben, Thomas Müller, Douglas Costa oraz Kingsley Coman. Polski snajper Robert Lewandowski ponownie zagrał w ataku.
Zaraz po pierwszym gwizdku Jonasa Erikssona zawodnicy Dumy Bawarii ruszyli do ataku. Już od samego początku można było zauważyć całkowitą dominację podopiecznych Pepa Guardioli. W 8 minucie spotkania Jérôme Boateng postanowił uderzyć na bramkę Roberto. Ten mógł tylko sparować przed siebie piłkę, do której dopadł Douglas Costa i pewnym strzałem pokonał golkipera gości.
Z minuty na minutę przewaga Bayernu uwidoczniała się jeszcze bardziej - potwierdzeniem tej dominacji była druga bramka zdobyta przez Roberta Lewandowskiego, który niechcący zablokował strzał Kingsleya Comana, po czym uderzył precyzyjnie na bramkę rywali. Będąc w gazie Bawarczycy cały czas parli do przodu - potwierdzeniem tych słów może być bramka Müllera, który otrzymał idealną piłkę od Robbena.
Trzecia bramka nieco ostudziła zapał Bawarczyków, choć mimo tego zespół ze stolicy Bawarii nadal kontrolował grę i nie pozwalał Olympiakosowi na zbyt wiele. Niestety w 32 minucie z powodu lekkiego urazu boisko zmuszony był opuścić Arjen Robben - w jego miejsce trener asygnował Joshuę Kimmicha. Coman i Vidal mogli jeszcze podwyższyć wynik przed przerwą, jednak zabrakło szczęścia.
Po zmianie stron pierwszą świetną okazję miał młody Joshua Kimmich, jednakże jego strzał został skutecznie zablokowany. Kilka minut później Holger Badtuber ujrzał za swoje przewinienie na Ideye Brownie czerwoną kartkę. Guardiola zareagował bardzo szybko - z boiska zszedł Lewandowski, zaś w jego miejsce pojawił się Medhi Benatia. Mimo osłabienia Bawarczycy cały czas mieli mecz pod kontrolą.
Blisko zdobycia swojej drugiej bramki był Douglas Costa, który próbował przelobować Roberto, jednakże golkiper gości nie dał się nabrać i skutecznie obronił. Kilka minut później Brown postanowił uderzyć piłkę na bramkę strzeżoną przez Manuela Neuera, lecz futbolówka poszybowała nad poprzeczką. W 70 minucie Coman zdobył ostatnią bramkę dla Bawarczyków w tym spotkaniu.
Ostatni kwadrans należał bez wątpienia dla Bayernu. Müller mógł popisać się kolejnymi trafieniami, lecz zabrakło szczęścia, chociażby wtedy, kiedy piłka po świetnej akcji uderzyła w słupek. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 4:0. Kolejne test czeka FCB już za kilka dni w Bundeslidze - wtedy rywalem Mistrzów Niemiec będzie Hertha Berlin.
Komentarze