We wczorajszym spotkaniu o Superpuchar Niemiec Bayern Monachium po rzutach karnych pokonał BVB. W regulaminowym czasie gry padł remis 2:2, ale to gol na 1:1 Roberta Lewandowskiego wywołał najwięcej kontrowersji ze względu na pozycję Joshua Kimmicha.
Info
Wykryślimy, że używasz mechanizm blokujący reklam. Portal DieRoten.pl utrzymuje się głównie dzięki reklamom. Rozważ włączenie wyświetlania reklam< i wspieraj rozwój jedynego polskiego portalu kibiców Bayernu Monachium.
Była 18. minuta spotkania na stadionie w Dortmundzie. Sebastian Rudy zagrał na wolne pole do Joshua Kimmicha, który niepilnowany pognał w stronę pola karnego i perfekcyjnie podał do wbiegającego Roberta Lewandowskiego. Sędziowie po obejrzeniu powtórki uznali, iż gol był prawidłowy, jednak innego zdania po spotkaniu był m.in. zawodnik BVB Nuri Sahin.
- Słyszałem, że pierwsza bramka dla Bayernu padła ze spalonego - powiedział turecki pomocnik.
Podobnego zdania byli kibice zespołu gospodarzy, zaś utwierdzić w tym przekonaniu mogły telewizyjne powtórki, gdzie pokazano iż reprezentant Niemiec faktycznie znajdował się na pozycji spalonej. Jednak jak przekonuje z kolei Eurosport, obraz zaprezentowany na odbiornikach w czasie potyczki nie był precyzyjny. Jak pokazuje poniższa grafika, Joshua był w idealnej linii z Łukaszem Piszczkiem.
Eurosport potwierdza, że bramka na 1:1 zdobyta przez Bayern została strzelona prawidłowo. pic.twitter.com/Lbe0AyX3re
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) 6 sierpnia 2017
Komentarze