Na trwających od dwóch tygodni mistrzostwach świata, w grze pozostało jeszcze kilku zawodników pierwszego zespołu Bayernu Monachium.
Najliczniejszą grupę znajdziemy teraz w reprezentacji narodowej Francji, albowiem mowa jest o takich graczach Bayernu jak Benjamin Pavard, Dayot Upamecano oraz Kingsley Coman, którzy do akcji wracają już dziś o 16:00, kiedy to powalczą o awans do ćwierćfinału z Polakami.
Przy okazji nadchodzącego starcia, na pytania dziennikarzy podczas wczorajszej konferencji prasowej odpowiadał selekcjoner aktualnych mistrzów świata, czyli Didier Deschamps. Francuz odniósł się między innymi do kwestii obsady środka obrony, czy też wspomnianego wyżej Comana.
− Moim zdaniem najlepszym duetem stoperów jest Varane-Upamecano, choć Raphael dopiero co wrócił po kontuzji. Konate podobał mi się z Tunezją, ale taki turniej wymaga doświadczenia, a takowe posiada Varane. U jego boku myślę, że zagra Upamecano. Dayot rozegrał dwa bardzo, ale to bardzo solidne spotkania. Wierzę, że Varane szybko wróci do najlepszej dyspozycji – powiedział Deschamps.
− Nadal wierzę w Comana, nawet mimo jego przeciętnego występu z Tunezją. To wciąż bardzo utalentowany ofensywny piłkarz, który może zrobić wielką różnicę, kiedy jest na boisku – dodał.
W tej samej rozmowie, selekcjonera Francuzów poproszono również o kilka słów na temat zamieszania z Benjaminem Pavardem, który od kilku dni znajduje się w ogniu krytyki mediów i ekspertów z racji na swoje zachowanie i słabszą dyspozycję.
− Nic nie powinno być lekceważone. Ale na razie tak nie jest. Pavard był chyba jedną z najszczęśliwszych osób w szatni po wygranej z Danią. Cóż, pewnie liczył na to, że przeciwko Tunezji również zagra – podsumował Didier Deschamps.
Komentarze