Bayern Monachium pod dowództwem Vincenta Kompany'ego radzi sobie świetnie w rozgrywkach ligowych, ale w Lidze Mistrzów postawa "Die Roten" pozostawia wiele do życzenia. Przy obecnej formie zespołu w Europie, trudno liczyć na awans do finału w Monachium.
Belgijski trener ma wciąż cieszyć się zaufaniem kierownictwa monachijskiego klubu, ale ostatnie występy zasiały jednak ziarenko niepewności. Ocena pracy Kompany’ego ma także bezpośredni wpływ na wizerunek dyrektora sportowego, Maxa Eberla, który po dwóch miesiącach poszukiwań zdecydował się na zatrudnienie 38-letniego Belga.
Niepokoje wokół osoby dyrektora sportowego mają narastać. Szczególnie źle patrzy się na kwestie dotyczące przedłużania kontraktów i komunikacji z zarządem. Według doniesień, Eberl podejmuje wiele decyzji samodzielnie, co budzi sprzeciw wewnątrz klubu.
Według informacji przekazanych przez “Kicker”, zarząd klubu ma być wręcz zaskoczony wysokością kwot, jakie pojawiają się w kontekście przedłużenia kontraktów Alphonso Daviesa i Jamala Musiali. Co więcej, w przypadku graczy takich jak Joshua Kimmich czy Musiala, nie wyznaczono żadnych ostatecznych terminów na finalizację negocjacji, co wewnętrznie spotyka się z dużą krytyką.
Negatywnie jest także oceniana kwestia transferów wychodzących. Do tej pory nie udało się sprzedać żadnego zawodnika ze statusem gwiazdy i z wysokim wynagrodzeniem.
Co zaskakujące, “Kicker” twierdzi, że po ostatnich rekordowych przychodach, w bieżącym sezonie Bayernowi grozi ujemny bilans. To sprawia, że rada nadzorcza jeszcze uważniej przygląda się wszystkim działaniom.
Komentarze