Min-jae Kim może pożegnać się z Bayernem już tego lata. Po rozczarowującym sezonie klub rozważa sprzedaż Koreańczyka, a zainteresowanie wykazują m.in. bogate kluby z Arabii Saudyjskiej.
Min-jae Kim miał być wzmocnieniem defensywy Bayernu, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała oczekiwania. Koreańczyk trafił do Monachium latem 2023 roku za 50 milionów euro z SSC Napoli, gdzie wcześniej prezentował się znakomicie. W Niemczech nie zdołał jednak potwierdzić formy z Serie A.
W obecnym sezonie Kim popełnił zbyt wiele błędów, a jego występ w dwumeczu z Interem w Lidze Mistrzów został uznany za jeden z głównych powodów odpadnięcia Bayernu z rozgrywek. Dla klubowych włodarzy to było za dużo. Zdecydowano, że 28-letni stoper znajdzie się na liście graczy możliwych do sprzedaży.
Jak donosi Fabrizio Romano, w wyścigu po Kima pojawiły się kluby z Arabii Saudyjskiej. A to dobra wiadomość dla Bawarczyków – zespoły z tamtego regionu nie mają problemu z wyłożeniem dużych pieniędzy. Bayern liczy na to, że uda się odzyskać całą kwotę zainwestowaną przed rokiem, czyli około 50 milionów euro.
Zainteresowanie Koreańczykiem nie ogranicza się jednak tylko do Bliskiego Wschodu. Według medialnych doniesień, kilka klubów z Europy również monitoruje sytuację obrońcy. W Monachium nie ma presji, by sprzedać zawodnika za wszelką cenę. Jak informują źródła zbliżone do klubu, transfer będzie możliwy tylko wtedy, gdy pojawi się „odpowiednia” oferta.
Arabowie zgłosili się już też po Kingsleya Comana, jednak na tym etapie trudno przewidzieć rozwój wydarzeń. Leroy Sane z kolei miał odrzucić propozycję z Saudi Professional League bez dłuższego zastanowienia.
Na razie Min-jae Kim pozostaje piłkarzem Bayernu, ale jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Jeśli wpłynie atrakcyjna oferta, klub raczej nie będzie go zatrzymywał.
Komentarze