Mimo zapowiedzi oszczędności, Bayern Monachium szykuje gorące lato transferowe. Na celowniku m.in. Florian Wirtz, Christopher Nkunku i Nico Williams. Czy uda się przebudować kadrę mimo napiętego budżetu?
W ostatnich miesiącach wiele mówiło się o tym, że Bayern Monachium musi oszczędzać. Redukcja płac i sprzedaż zawodników miały być jednym z priorytetów dla włodarzy “Die Roten”. Na razie jednak realne oszczędności są ograniczone. Choć odejście Thomasa Muellera zwalnia jedno miejsce w kadrze, klub musi liczyć się z kolejnymi cięciami.
W kręgu potencjalnych odejść pozostają Kingsley Coman, Serge Gnabry i Joao Palhinha. Wciąż otwarta jest też kwestia przyszłości Mathysa Tela, którego wypożyczenie do Tottenhamu mogłoby przynieść wpływy do budżetu.
Równolegle pojawiają się spekulacje o możliwych dodatkowych przychodach, nie tylko z tytułu sprzedaży zawodników, ale też dzięki nowym sponsorom.
Mimo ostrożnych deklaracji, Bayern nie ukrywa, że chciałby pozyskać Floriana Wirtza. Choć oficjalnie nie padają żadne konkretne daty, to wewnętrznie trwają przygotowania na letni transfer. Niemiecki pomocnik to nie jedyny cel transferowy “Die Roten” na letnie okienko transferowe.
Nkunku i Williams na liście życzeń
Na liście życzeń znajdują się również Christopher Nkunku i Nico Williams. Francuz, dobrze znany Maxowi Eberlowi z czasów RB Lipsk, nie odnajduje się w Chelsea. Już zimą Bayern był blisko jego pozyskania. Teraz temat wraca, zwłaszcza że cena za Nkunku może spaść do 40-45 mln euro.
Z kolei Nico Williams, jeden z objawień Euro 2024, wciąż gra w Athletic Bilbao. Po turnieju zdecydował się zostać jeszcze rok w Hiszpanii, m.in. przez problemy finansowe FC Barcelony, która nie mogła sobie pozwolić na transfer. W jego przypadku kluczowa jest klauzula wykupu, która ma wynosić 60-80 milionów euro.
Wzmocnienia w defensywie?
W kontekście obrony wracają nazwiska Jonathana Taha i Virgila van Dijka. W przypadku Taha Bayern był już bardzo blisko, ale transfer nie doszedł finalnie do skutku. W przypadku Holendra wydaje się jednak, że obecnie najbliżej jest pozostania w Liverpoolu.
Komentarze