Zaledwie pięć występów w tym sezonie - nie tak wyobrażał sobie swoje wypożyczenie do HSV Julian Green. Mimo wszystko, Karl-Heinz Rummenigge pokłada w młodym Amerykaninie nadzieję.
"Wygląda na to, że Julian wróci do nas po zakończeniu sezonu i będziemy musieli usiąść, żeby wspólnie znaleźć dla niego najlepsze rozwiązanie" - powiedział dziś Kalle w wywiadzie dla małej grupki amerykańskich dziennikarzy - "Nie wydaje mi się, że od razu zostanie z nami. Prawdopodobnie musimy wypożyczyć go gdzieś na kolejny rok - do niemieckiej albo angielskiej drużyny, nie wiem - aby pokazał swoją jakość, a wierzę, że ją ma."
Green miał poważne problemy z łapaniem się do składu na mecze, nie mówiąc już o wyjściowej jedenastce. W walce o utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej trener Joe Zinnbauer wolał nie eksperymentować i stawiał na bardziej doświadczonych zawodników. W niedzielę władze HSV postanowiły go zwolnić, więc przed młodym skrzydłowym otwiera się nowa szansa.
"Hamburg jest w bardzo trudnej sytuacji" - komentuje Rummennige - "Pożegnali się z trenerem, a to jest znak, że w nie jest tam dobrze".
"Możliwe, że Julian był ofiarą sytuacji w klubie i nie grał dlatego, że jego relacje ze starym trenerem nie sprawiały dobrego wrażenia. Może teraz to się zmieni, bo jest miłym gościem, bardzo dobrze wyszkolonym i świetnie dryblującym".
Jakkolwiek by to nie brzmiało, Green ma jeszcze jeden duży atut - narodowość. FC Bayern jest marką globalną i nic nie przynosi tak dużej popularności na nowych rynkach, jak obecność rodaka.
"Szukamy zawodników na całym świecie, a najlepszym byłoby dla nas sprowadzenie Amerykanina i Chińczyka" - przyznaje Kalle śmiejąc się - "Znalezienie kogoś o prawdziwie wysokiej jakości i wystawienie go na boisku byłoby idealne".
"Czasem myślę, że Jurgen [Klinsmann] udzielił rad kilku klubom, żeby sprowadzili amerykańskich piłkarzy, a z oczywistych względów nie są oni bardzo drodzy. Właśnie stąd bierze się w Niemczech ich popularność, a do tego prezentują stabilną formę".
Źródło:
zachar
Komentarze