Uli Hoeness miał wczoraj wielki powód do świętowania, albowiem honorowy prezydent Bayernu Monachium obchodził dokładnie siedemdziesiąte urodziny.
Z racji na wczorajsze urodziny Uliego, wiele mediów w Niemczech przeprowadziło wywiady z legendarnymi postaciami bawarskiego klubu, zaś tematem rozmów był oczywiście Hoeness i jego przeszłość w FCB.
Swoje zdanie na temat honorowego prezydenta „Gwiazdy Południa” wyraził także Karl-Heinz Rummenigge, który nie ma wątpliwości, że dzisiejszy solenizant ukształtował klub jak nikt inny i bez jego pracy Bayern nie znajdowałby się w takim miejscu, jak dziś.
− Uli był zawsze zdecydowanym działaczem i pełnym pasji bojownikiem o klub. Zawsze mnie zachęcał i stawiał wyzwania, najpierw jako zawodnik, potem jako menedżer i wreszcie w naszej wspólnej pracy jako szefowie Bayernu – powiedział Rummenigge.
− Hoeness ukształtował Bayern jak nikt inny. Bez niego Bayern nie istniałby w swojej wyjątkowości, a także w swojej niezależności, jakiej doświadczamy dzisiaj – dodał „Kalle”.
− Od czasu do czasu byliśmy przedstawicielami bawarskiej kultury argumentów. Ale zawsze się zgadzaliśmy - żadne małżeństwo nie funkcjonuje bez kompromisów. Dla nas obu dobro Bayernu zawsze było na I miejscu – mówił dalej.
REKLAMA
Karl-Heinz Rummenigge zdradził również, że kiedy jako młody piłkarz dołączył do Bayernu, jednym z pierwszych zawodników, z którym złapał najlepszy kontakt był właśnie Uli Hoeness.
− Kiedy jako 18-latek dołączyłem do Bayernu, zaskoczony wielkimi nazwiskami, Uli szybko stał się moim współlokatorem i partnerem na podwójnym łóżku. Wiele się od niego nauczyłem – zakończył Karl-Heinz Rummenigge.
Komentarze