Bayern Monachium ma już za sobą pierwszy oficjalny mecz w ramach sezonu 2019/20. Drużynie prowadzonej przez Niko Kovaca przyszło rywalizować w pojedynku o Superpuchar Niemiec.
Dzisiejszego późnego wieczoru drużyna rekordowego mistrza Niemiec pod wodzą Niko Kovaca w starciu o Superpuchar Niemiec rywalizowała na wyjeździe z ekipą Borussii Dortmund. Warto nadmienić, iż dla klubu ze stolicy Bawarii był to pierwszy mecz w tym sezonie.
Koniec końców spotkanie na wypełnionym po brzegi Signal Iduna Park zakończyło się wynikiem 2:0 na korzyść klubu z Zagłębia Ruhry. Obie bramki padły w drugiej części pojedynku, zaś na listę strzelców wpisywali się kolejno Paco Alcacer oraz Jadon Sancho.
Mistrzowie Niemiec co prawda mieli swoje okazje bramkowe, ale to piłkarze Borussii byli zdecydowanie skuteczniejsi. Należy mieć także na uwadze fakt, że przy obu golach dortmundczyków zawinili "Bawarczycy" i ich indywidualne błędy.
Do kolejnego pojedynku o stawkę Bayernu przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. W najbliższy wtorek mistrzowie Niemiec rozpoczną obóz przygotowawczy w Rottach-Egern nad jeziorem Tegernsee, po czym 12 sierpnia w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec zmierzą się z Energie Cottbus.
Coman gotowy do gry!
Jak już doskonale wiemy poza szeroką kadrą meczową na dzisiejsze zawody w Dortmundzie znalazło się trzech piłkarzy pierwszego składu. Lucas Hernandez nie jest jeszcze w pełni gotowy, ale w najbliższy wtorek według zapowiedzi trenera Kovaca ma powrócić do zajęć drużynowych.
Ponadto 47-latek był zmuszony pozostawić w Monachium dwóch pomocników. Będąc dokładniejszym mowa o takich graczach jak Javi Martinez (problemy z kolanem) oraz Serge Gnabry (uraz uda). Wszystko jednak wskazuje, że niebawem obaj panowie powinni wznowić treningi. Na całe szczęście od pierwszych minut wystąpił Coman.
W kadrze na dzisiejszy pojedynek znalazło się wielu juniorów. Wśród nich należy wymienić przede wszystkim Sarpreeta Singha oraz Ryana Johanssona, którzy pokazali się z bardzo dobrej strony podczas zakończonego kilka dni temu Audi Cup.
❤ Danke, Legende! #MiaSanMia @FranckRibery pic.twitter.com/t4Pkdp53xK
REKLAMA— FC Bayern München (@FCBayern) August 3, 2019
Mistrzowie Niemiec starcie na Signal Iduna Park rozpoczęli więc w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David Alaba, Jerome Boateng, Niklas Suele oraz Joshua Kimmich w obronie. W pomocy mogliśmy z kolei oglądać takich zawodników jak: Corentin Tolisso, Leon Goretzka, Thiago, Thomas Mueller oraz Kingsley Coman.
Funkcję napastnika pełnił nie kto inny, a król strzelców Bundesligi z poprzedniego sezonu, czyli Robert Lewandowski. Na ławce znaleźli się: Sven Ulreich, Ron-Thorben Hoffmann, Benjamin Pavard, Alphonso Davies, Renato Sanches, Sarpreet Singh, Ryan Johansson oraz Fiete Arp.
Neuer ratuje, Goretzka walczy
Na pierwszą groźną akcję nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w 2. minucie bliski szczęścia był Marco Reus. Na całe szczęście na posterunku stał Manuel Neuer, który popisał się świetną interwencją. Bayern próbował odpowiedzieć błyskawicznym atakiem, ale bezskutecznie.
W kolejnych minutach byliśmy świadkami dość spokojnej gry z obu stron, choć ilość błędów popełnianych przez Bayern i BVB była całkiem spora. Po kwadransie gry fani bawarskiego klubu ponownie musieli na chwilę wstrzymać oddech, po tym jak z własnej bramki wybiegł golkiper FCB. Alcacer uderzył na pustą bramkę, ale szczęśliwie niecelnie...
Nieco później kolejną świetną obroną wykazał się bramkarz gości. W 22. minucie powinno być 1:0 dla mistrzów Niemiec, ale Hitz wybronił uderzenie Kingsley'a Comana z bliska. Z minuty na minutę podopieczni Niko Kovaca grali coraz lepiej, czego efektem była kolejna groźna sytuacja pod bramką dortmundczyków − bliski szczęścia był Lewandowski, ale w ostatniej chwili interweniował golkiper BVB.
Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy na murawę z dużej wysokości spadł David Alaba i potrzebna była pomoc medyczna. Na całe szczęście Austriak wrócił do gry, choć początkowo wyglądało to bardzo źle. W 37. minucie ponownie zagotowało się w polu karnym Borussii, ale strzał Lewandowskiego i Goretzki został wybroniony.
Końcówka należała już do graczy "Gwiazdy Południa", którzy mimo starań nie byli w stanie wykorzystać nadarzających się okazji bramkowych. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i obie ekipy udały się na przerwę.
Sancho zapewnia zwycięstwo
Druga połowa nie rozpoczęła się zbyt dobrze dla gości z Monachium, albowiem zaledwie trzy minuty po wznowieniu gry Manuela Neuera pokonał Paco Alcacer. Thiago stracił piłkę w bocznej strefie boiska, co wykorzystał Jadon Sancho. Anglik idealnie obsłużył Hiszpana, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce.
Bayern momentalnie się "przebudził" i atakował coraz żwawiej, ale podobnie jak w pierwszych 45 minutach brakowało szczęścia i odpowiedniego wykończenia. Kilka minut później mogło być 1:1, ale Goretzka i Mueller zaprzepaścili okazję, która wynikła z błędu gospodarzy na własnej połowie.
W 59. minucie zakotłowało się w polu karnym dortmundczyków. Najpierw na wślizgu strzelał Mueller, po czym dobitki próbował Lewandowski. Polak niestety sfaulował Hitza, za co ujrzał żółty kartonik. Na dwadzieścia dwie minuty przed końcem meczu kropkę nad i postawił Sancho, który po długim rajdzie podwyższył na 2:0.
Niko Kovac w późniejszym okresie próbował reagować dokonując kilku zmian, ale gra Bayernu nie uległa zdecydowanej poprawie. Mimo dalszych starań Borussia Dortmund nie pozwoliła już sobie strzelić bramki. Wynik nie uległ zmianie i to podopiecznym Favre'a przypadło trofeum Superpucharu Niemiec.
Do akcji mistrzowie Niemiec wracają dopiero 12 sierpnia, kiedy to w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec przyjdzie im zagrać z Energie Cottbus. Zanim do tego dojdzie, to monachijczycy odbędą obóz w Rottach-Egern i rozegrają tam sparing z miejscowym klubem.
Komentarze