Wydawać by się mogło, że po sobotnim triumfie w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi temat przyszłości Niko Kovaca nieco ucichnie, ale nic bardziej mylnego...
Media w całym kraju nadal plotkują o dalszej pracy 47-letniego trenera w ekipie rekordowego mistrza Niemiec. Czytając różne doniesienia (mimo zapewnień Hasana Salihamidzica czy Uliego Hoenessa), to można odnieść wrażenie, że Chorwat nadal stąpa po bardzo cienkim lodzie w Monachium.
Najnowsze doniesienia w sprawie przyszłości obecnego trenera „Die Roten” ma dla nas niemiecki dziennik „Bild”. Z ujawnionych informacji dowiadujemy się, że Niko Kovac cieszy się z poparcia prezydenta FCB wewnątrz klubu, który miał go osobiście zapewnić, że nie musi się martwić o swoją przyszłość, jeśli zdobędzie tytuł.
Mimo wszystko Hoeness pozostał cichy, aby uniknąć otwartego konfliktu z Rummenigge przed meczem finałowym o Puchar Niemiec (najbliższa sobota o 20:00). Dziennikarze zaznaczają, że jako prezes i dyrektor wykonawczy ostateczna decyzja o przyszłości Kovaca będzie należała do „Kalle”.
Nie oznacza to jednak w żadnym wypadku tego, że Uli nie będzie miał nic do powiedzenia w tej materii. Na ten moment dwójka sterników bawarskiego klubu zawiesiła ten „konflikt” do ostatniego spotkania w tym sezonie.
Pozostając jeszcze w temacie 47-latka, to warto wspomnieć, że wedle „Sport Bilda” w ubiegłą środę zespół monachijczyków miał spotkać się bez Kovaca i jego sztabu szkoleniowego. Spotkaniu przewodził Robert Lewandowski, Franck Ribery, Thiago oraz Rafinha. Wspomniana czwórka zaapelowała o jedność i wspólną walkę o główny cel klubu, czyli dublet, bez względu na spekulacje o Kovacu, taktyce i osobistych animozjach.
Komentarze