Poker w sprawie przyszłości Davida Alaby staje się coraz gorętszy! Tym razem swoje zdanie wyrazili agenci austriackiego defensora, czyli Zahavi oraz George (ojciec Davida).
Nie dalej jak wczoraj, dość krytycznie w stosunku do agentów Davida Alaby odniósł się Uli Hoeness, czyli honorowy prezydent Bayernu Monachium. Niemiec nazwał Zahaviego „piranią chciwą na pieniądze”. Na reakcje ze strony Izrealczyka i ojca Austriaka nie trzeba było czekać zbyt długo.
Najnowsze informacje w temacie przyszłości 28-latka przedstawił niemiecki „Sky”, którego dziennikarze osobiście porozmawiali z otoczeniem wychowanka FCB.
Pini Zahavi:
− W żadnym momencie nie rozmawiałem szczegółowo z bossami FCB o ewentualnej wypłacie prowizji. Ta kwestia pojawiła się tylko raz, podczas naszego spotkania w Lizbonie. Tam Salihamidzic zapytał mnie, jak sobie wyobrażam kwestię wypłaty prowizji. Powiedziałem mu, że najpierw powinniśmy popracować nad umową z Davidem, ale nie będę żądał więcej niż zwykle. Nie chcę dostać więcej niż inni konsultanci, którzy otrzymali prowizję od Bayernu. Powtórzę się: Nie rozmawialiśmy jeszcze o liczbach.
George Alaba:
− Sprowadziłem Davida do Bayernu jako junior. W ostatnich latach kilkukrotnie mogłem przetransferować Davida do innego klubu. Ale byliśmy lojalni i zawsze decydowaliśmy się zostać. Nie spodziewałem się, że Bayern będzie upubliczniał takie kłamstwa o żądaniach. Twierdzenie, że nie możemy dojść do porozumienia w sprawie takiej płatności w momencie podpisania umowy jest jednym z tych brudnych oskarżeń. Wszystko dlatego, że nie akceptujemy liczb, które przedstawił Bayern. Mamy swoje własne stanowisko.
Jak informuje „Sky” otoczenie Alaby jest zaskoczone podejściem Uliego Hoenessa i jego atakami słownymi. Zahavi tylko raz w życiu spotkał się z Niemcem, dlatego też jest zdania, że honorowy prezydent FCB nie ma prawa go oceniać. Co więcej agenci Austriaka są również zaskoczeni faktem, że tak wielki klub jak Bayern pragnie zaszkodzić wizerunkowi swojego piłkarza i jego agentów.
Według dziennikarzy kością niezgody pozostają kwestie finansowe, zaś mistrzowie Niemiec mieli na samym początku negocjacji oferować 7,5 mln € netto rocznie (włącznie z bonusami), podczas gdy 28-latek oczekiwał kontraktu do 2025 roku. Po zatrudnieniu Zahaviego oferta monachijczyków nieco się poprawiła. Strona Davida zaprzecza również, że żądają 25 milionów euro dla swojego klienta − liczby te są absolutnie fałszywe, zaś według żądań przedstawionych przez przedstawicieli Austriaka, Robert Lewandowski w dalszym ciągu pozostanie najlepiej opłacanym piłkarzem „Gwiazdy Południa”.
W przypadku braku osiągnięcia porozumienia, sprzedaż zawodnika wydaje się mało realna, ponieważ „Bawarczycy” mają żądać 60 milionów euro, co jest uznawane za agentów za „fantazyjną kwotę”. Do tej pory nie ustalono terminu nowego spotkania i na ten moment trudno jest sobie wyobrazić, aby niebawem miało do niego dojść.
Niebawem Alaba osobiście ma wypowiedzieć się na temat swojej przyszłości w social mediach.
Komentarze