Firma Deloitte opublikował właśnie 27. edycję swojego raportu o przychodach największych drużyn piłkarskich "Deloitte Football Money League". W czołówce nie mogło oczywiście zabraknąć Bayernu Monachium.
Jak możemy przeczytać w raporcie, w sezonie 2022/2023 czołowa dwudziestka odnotowała rekordowe zyski. To rekordowe 10.5 bln euro, co stanowi wzrost o 14% w porównaniu do zeszłego sezonu, jak również tego przed pandemią (2018/19).
Na czele zestawienie znalazł się Real Madryt (831 mln), który zdetronizował Manchester City (825 mln). Na ostatnim miejscu podium znalazło się natomiast francuskie Paris Saint-Germain (800 mln).
Szóstą lokatę w tym zestawienie obronił natomiast Bayern Monachium (744 mln), który zanotował wzrost przychodów o 14% (653 mln przed rokiem). Dla “Die Roten” jest to najlepszy wynik od 2019 roku, kiedy zanotowano 660 mln.
Co warte podkreślenia, monachijski klub zarobił aż 419 mln od sponsorów, co jest najlepszym wynikiem w top 6. Znacznie słabiej prezentuje się wpływ z transmisji telewizyjnych. 204 mln przy tym ile otrzymali w Realu Madryt (306 mln), czy Manchesterze City (344) nie wygląda imponująco.
Wydaje się, że pole do poprawy jest w przypadków wpływów z dnia meczowego. Bawarczycy “wygenerowali” z tego tytułu 121 mln euro. Dla porównania FC Barcelona 166, Manchester United 151, a PSG 153.
Co ciekawe, 56% przychodu stanowią wydatki na pense. Jest to wprawdzie wzrost trzyprocentowy, ale na tle konkurencji nie ma się czego wstydzić. Dla przykładu FC Barcelona wydawała na pensje 81% swoich przychodów, a PSG 77%.
Na koniec warto odnotować, że w czołowej “20” znalazły się 3 kluby z Budnesligi. Oprócz Bayernu są to Borussia Dortmund (12. miejsce) i Eintracht (16).
Komentarze