Kiepska passa Bayernu Monachium trwa niestety dalej... Mistrzowie Niemiec zostali dziś ograni 3:0 przez zespół Dietera Heckinga, czyli Borussię M'Gladbach.
Dla ekipy rekordowego mistrza Niemiec była to już druga porażka w tym sezonie (za pierwszym razem lepsi od monachijczyków okazali się zawodnicy berlińskiej Herty). Co więcej obie te porażki padły podczas trwania Oktoberfestu.
Licząc jeszcze dwa remisy, to "Bawarczycy" nie odnieśli zwycięstwa od 4 meczów. Po raz ostatni taką fatalną serię Bayern podczas trwania tego piwnego święta zaliczył prawie 20 lat temu, a mówiąc dokładnie w 1999 roku.
Można sobie tylko wyobrażać co się działo w szatni FCB po przegranym boju z Gladbach... Co więcej jak poinformował dziennikarz niemieckiej stacji telewizyjnej "Sky" – zaraz po gwizdku arbitra głównego do szatni piłkarzy udali się bossowie Bayernu.
Mówiąc wprost, kiedy już Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge schodzą do swoich piłkarzy, to naprawdę musi dziać się źle... Na ten moment nie wiemy jaki był finał tej wizyty i co mieli do zakomunikowania obaj panowie.
Jak jednak wynika z informacji "Kickera" zarówno Rummenigge, jak i Hoeness nie użyli ostrych słów, nie poparli trenera, ani nie skrytykowali nikogo. Leon Goretzka przyznał, że wizyta bossów FCB przebiegła jak zawsze.
– Bossowie przyszli do naszej szatni, ale było jak zawsze. Nie było nic specjalnego – powiedział Leon Goretzka.
Komentarze