Od wielu tygodni jednym z najgłośniejszych tematów związanych z Bayernem Monachium jest przyszłość Davida Alaby, którego umowa obowiązuje do końca czerwca 2021 roku.
Saga w sprawie przyszłości Austriaka i jego kontraktu ciągnie się już tygodniami, zaś główną kością niezgody mają być żądania finansowe przedstawicieli wychowanka bawarskiego klubu.
W ubiegłą niedzielę swoje stanowisko w temacie umowy Davida Alaby zabrał honorowy prezydent Bayernu, czyli Uli Hoeness, który zaatakował Piniego Zahaviego oraz odniósł się krytycznie do postawy ojca 28-latka, czyli Georga Alaby, który od lat reprezentuje interesy swojego syna.
− Wszyscy chcemy pozostania Davida na dłużej. David posiada jednak chciwą na pieniądze piranię jako agenta − powiedział w niedzielę Uli Hoeness.
− Jego ojciec, którego bardzo lubię, z którym zawsze prowadziłem dobre i owocne rozmowy, również znajduje się pod jego wpływem – dodał Niemiec w programie „Doppelpass”.
Jak można było się spodziewać słowa te wywołały wielką burzę w mediach, zaś swoje zdanie momentalnie wyrazili także Pini Zahavi, George Alaba, David Alaba, czy też ostatnio Hasan Salihamidzic. Co więcej, jak informuje niemiecki portal „Spox”, ataki Hoenessa wywołały niemałe zaskoczenie wśród zarządzających Bayernu.
Bossowie FCB byli mocno zaskoczeni i zarazem zirytowani słowami 68-latka. Co więcej wypowiedzi Uliego nie były z nikim konsultowane. Mistrzów Niemiec w szczególności zaskoczyła krytyka ojca zawodnika. Obecnie monachijczycy starają się załagodzić sytuacji i doprowadzić negocjacje do pozytywnego zakończenia. Nadzieja na przedłużenie umowy z Austriakiem nadal jest duża, zaś Hansi Flick planuje sezon z Alabą w kadrze.
Komentarze