O ostatniej konferencji prasowej z udziałem Hasana Salihamidzica, Uliego Hoenessa oraz Karla-Heinza Rummengge zrobiło się głośno nie tylko w Niemczech, ale i na całym świecie.
Przypomnijmy po raz kolejny − włodarze bawarskiego klubu w dużym stopniu odnieśli się do pracy niemieckich mediów w ostatnim czasie. Cała trójka swoimi wypowiedziami dała jasny sygnał, że będzie chronić swoich zawodników i trenera bez względu na wszystko.
W pewnym momencie rozmowa z dziennikarzami zboczyła jednak nieco z toru i Uli Hoeness bezpośrednio odniósł się do osoby Juana Bernata, kiedy jeden z obecnych na sali konferencyjnej dziennikarzy spytał o politykę transferową monachijczyków. Prezydent FCB stwierdził, że Bayern pozbył się Hiszpana, gdyż ten w poprzednim sezonie w pojedynkę przyczynił się niemalże do odpadnięcia FCB na etapie 1/4 Ligi Mistrzów.
Słowa Hoenessa spowodowały, że w środowisku piłkarskim zawrzało. Swoje zdanie na ten temat wyraził nie tylko agent piłkarza, ale i sam Juan Bernat. W ostatnim wywiadzie dla "Amazon" swojego głosu użyczył także były golkiper Bayernu, a obecnie pracownik Campusu FCB − Tom Starke.
− Uli był nieco rozwścieczony w swoim oświadczeniu odnośnie osoby Juana Bernata. Wierzę, że jego intencją nie było uderzenie w Bernata, lecz odniesienie się do krytyki polityki transferowej klubu − powiedział Starke.
− Juan nie jest już piłkarzem Bayernu Monachium, więc jestem przekonany, że Uli Hoeness nie użyłby takich samych słów ponownie teraz, jeśli przemyślałby to wszystko − podsumował Niemiec.
REKLAMA
Jeśli jesteście ciekawi co miał do powiedzenia agent Hiszpana, to fragmenty jego wypowiedzi znajdziecie tutaj. Warto mieć na uwadze, że Juan Bernat odnosząc się do oświadczenia swojego byłego prezydenta zachował wielką klasę.
Komentarze